
Samotny Szymek i moc rozmowy
Pewnego dnia Ibisek spotkał swojego kolegę Szymka. Chłopiec kopał w kosz na śmieci. Rudzielec bardzo się zdziwił, przecież ten kosz nie zrobił mu nic złego. Lis podszedł i zapytał:
– Szymku, dlaczego kopiesz w kosz na śmieci?
– A Ciebie to interesuje? Bo nikogo innego nie! – odpowiedział smutnym głosem Szymek.
– Oczywiście, że tak. Bardzo chcę zrozumieć Twoje zachowanie, ale nie dowiem się, jeśli sam mi o tym nie opowiesz – odpowiedział rudzielec.
– Ty naprawdę chcesz mnie wysłuchać? – zapytał zdziwiony chłopiec.
– Tak – odparł ochoczo Ibisek.
– Nooo dobrze, więc chodzi o to, że jestem smutny. Nikt nie pyta, jak się czuję, czego potrzebuję, brakuje mi towarzystwa, dlatego czasem źle się zachowuję. Chcę zwrócić na siebie uwagę. Zwyczajnie czuję się bardzo samotny – odpowiedział Szymek.
– Ale, jak to? Przecież masz tak wielu znajomych i wspaniałą rodzinę – dopytał lis.
– Tak, ale rodzice są w ciągłym pędzie, dużo pracują i mają wiele obowiązków. Nie chcę im przeszkadzać. A moi koledzy? Lubię grać z nimi w piłkę, ale nie czuję, że mogę na nich polegać – wyznał mały.
– Szymku, jestem zaskoczony, bo wcześniej nie było tego widać.
– Bo to ukrywałem i mimo smutku w sercu, starałem się uśmiechać.
– Przyjacielu, a może inni też potrzebują usłyszeć od Ciebie co czujesz? Czy możemy zrobić tak, że Ty porozmawiasz o tym ze swoimi bliskimi, a potem przyjdziesz i opowiesz mi, co z tego wyszło? – zaproponował lis.
– Dobrze Ibsiku, zróbmy tak. Nie mam przecież nic do stracenia – odparł mały.
Szymek wrócił do domu, w którym poprosił rodziców o rozmowę na temat tego, że spędzają ze sobą mało czasu. Zaś po meczu w piłkę z kolegami, zaprosił jednego z nich – Romka na wspólne oglądanie filmu. Kolejnego dnia spotkał się z Ibiskiem i jakby odmieniony, z dużą radością opowiedział mu o swoim dniu i o tym co się wydarzyło. Okazało się, że rodzice w pędzie, który sobie narzucili nie zauważali tego, że Szymek potrzebuje ich uwagi. Uważali, że skoro się nie skarży, to wszystko jest dobrze. Byli z niego dumni i wdzięczni za to, że zebrał się na odwagę, by im opowiedzieć o swoim uczuciu osamotnienia. Sami tego nie widzieli, mimo że go bardzo kochają. Ustalili, że każdego dnia spędzą chociaż jedną wspólną godzinkę na rozmowie czy zabawie i co jakiś czas wyjadą rodzinnie poza miasto. Zaś mimo tego, że chłopiec miał wielu znajomych, z którymi grał w piłkę, to nie byli to jego prawdziwi przyjaciele. Zrozumiał, że tak naprawdę najlepiej dogaduje się z Romkiem i to on pomaga mu, gdy coś idzie nie tak. Szymon postanowił skupić się na tych, którzy naprawdę oferują mu swój czas i zainteresowanie. Przecież nie liczy ilość przyjaciół, tylko to, czy naprawdę czujemy ich obecność. Pogadanka z Ibiskiem i to, że postanowił opowiedzieć o swoich uczuciach i potrzebach pozwoliło mu pozbyć się uczucia samotności. Bo to, że czujemy się samotni, nie znaczy, że jesteśmy sami. Rozmowa ma niezwykłą MOC.