Ibisek znał pewną fretkę Zgredkę, która była bardzo niemiła dla swoich kolegów i koleżanek. Czy to w szkole dla fretek, na placu zabaw, czy podczas rozmowy – używała nieładnych słów. Nawet śmiała się z innych. Dla tych, do których tak się odnosiła, było to bardzo bolesne. Ciężko było im zrozumieć, dlaczego Zgredka tak robi, przecież nikt z nich nie był dla niej niedobry. Kiedyś taka nie była. Pewnego dnia fretkowi przyjaciele bawili się z liskiem na placu zabaw. Przyszła tam też Zgredka. Ci, dla których była niemiła, poczuli niepokój, bo wiedzieli, że ich radosna zabawa może zaraz zostać wyśmiana. Niestety mieli rację. Niemiły futrzak zaczął wszystko komentować i mówić do pozostałych:
– Nelciu, ale masz buciki, chyba są po Twojej siostrze, bo takie już zdarte hihihi. O, a ty Kłaczku znowu nie radzisz sobie na huśtawce, może powinna pobujać Cię mamusia? Hahahha!
Zrobiło się nieprzyjemnie. Fretki posmutniały. Lis widział, że czują się bardzo źle. Miały łezki w oczach i trzęsły im się łapki. Ibisek nie mógł pozwolić, żeby Zgredka dalej obrażała tak swoich rówieśników. Odwrócił się i powiedział:
– Zgredko, a nie wolisz dołączyć do zabawy z nami, zamiast tak poniżać innych?
– Nie, bo ja jestem lepsza i fajniejsza, a wy nie! – mówiła chichocząc.
– Dlaczego tak sądzisz? To prawda, że jesteś fajna, ale my też. Zresztą jak tak mówisz do innych, to robisz się mniej fajna. Twoje uszka są oklapnięte i na mordce brakuje uśmiechu, a przez twoje słowa czujemy się gorsi, co nie jest prawdą. Mamy też mniejszą ochotę być w twoim towarzystwie. – powiedział Ibisek.
– Co ty opowiadasz lisie? Przecież to, że jestem taka odważna i nie boję się tak mówić do Was jest superanckie! Powinniście mnie wtedy podziwiać i bardziej lubić.
– To tak nie działa. – zgodnie powiedzieli zebrani.
– Aleee jak to? I naprawdę jest wam smutno? -zapytała Zgredka.
– Tak, bardzo. Czujemy się przy tobie tacy malutcy, czasem nawet myślimy, że to, co mówisz to prawda.
– Ojej…nie patrzyłam tak na swoje zachowanie. To, co mówię to zaczepki, ale naprawdę tak nie myślę. Chciałam być fajna, ale nie wiedziałam jak, więc wpadłam na pomysł, że w ten sposób najlepiej zwrócę na siebie uwagę – posmutniała fretka.
Widząc skruchę, przyjaciele wybaczyli jej to zachowanie, a Zgredka już więcej tak nie robiła. Wszyscy czuli się z tym lepiej. Fretka zrozumiała, że wyśmiewanie i hejt to nie sposób na zdobywanie uznania znajomych. Okazało się, że może zaimponować innym, dobrym zachowaniem, a nie obrażaniem.

Scroll to Top