LISEK IBISEK RODZIAŁ VI

Ibisek stawał się coraz lepszym lisem i dzielił to dobro z innymi. Jedną z tych umiejętności było kierowanie się w życiu własnymi wartościami. A czym one są? Po co są? Czy zmieniają się na zimę lub lato?
Lis też kiedyś zastanawiał się nad tym, lecz gdy poznał Martynkę, dowiedział się wszystkiego i żył już dobrze moja koleżanko i mój kolego. Postanowił przekazać Wam to rymowaniem, by zapadło w pamięć.
Martynka miała zielone buciki, zaś jej wszystkie koleżanki w czerwonych pojawiały się na szkolne poranki. Często opowiadały o wakacjach i dalekich podróżach, gdzie nawet kwitnie zielona róża. Wtedy Martynka cieszyła się bardzo, że czas swój spędza z rodzinną paczką. Gdy dziewczynki jeździły na wielbłądzie, Martynka pająki zbierała po kącie i wesoło biegała, goniąc słońce. W świąteczne dni obiad wspólnie jadła z rodziną, a wieczorem dzień kończyła z wesołą

miną. Uczyć się lubiła i gdy w szkole piątkę dostała, bardzo się cieszyła. Pomagała bliskim jak umiała i nigdy nosa w nie swoje sprawy nie wtykała. Starszych zawsze szanowała i Pani w autobusie swoje miejsce oddawała. Młodszymi braćmi ładnie się opiekowała i pyszne ciasto z mamą przyrządzała. Przyjaciół bardzo ceniła i zaufaniem ich darzyła. O swoje zdrowie dbała i o wspaniałej zabawie pamiętała. Swoje zdanie zawsze miała i w gronie koleżanek dobrze się odnajdywała.
Lis nauczył się od niej tego, że miłość, rodzina, przyjaźń, nauka, zabawa i radość z małych rzeczy to podstawowa sprawa!
Zatem, jeśli buciki masz zielone, gdy inni noszą czerwone, to nie martw się tym wcale, bo to, co w sercu zapisane jest innym ukazane.

Scroll to Top
Skip to content